Moje boje z Google AdSense (2)

Trochę wtopiłem. Bo okazało się, że wcale nie trzeba wpisywać dolarów, ale nasze polskie PLNy w formularzu weryfikacji konta. Google wysyła kasę od razu (uwaga) w złotówkach!. Pieniądze są przeliczane na właściwą walutę jeszcze przed wysłaniem (nie wiem jeszcze w jakim kursie walut, ale się dowiem). Wpisałem kwotę, która mi wpłynęła (są cztery (i tylko cztery) próby wpisania właściwej sumy, po 4. próbie system już nigdy nie wpłaci Ci pieniędzy na konto bankowe które chciałeś(-aś) autoryzować) i uruchomiłem płatności EFT (Electronic Funds Transfer) na moje polskie konto bankowe. Rzecz wygodna :)

Co nie zmienia faktu że BOK z Inteligo nie odpowiedział mi w ciągu doby… hmmm.

Płatności w Google AdSense działają tak: realizacja płatności następuje wtedy, kiedy w danym okresie rozliczeniowym osiągniesz sumę 100$ zarobków (oczywiście sumuje się to z zarobkami z poprzednich okresów rozliczeniowych w których nie osiągnąłeś 100$). O ile dobrze zrozumiałem, okresy rozliczeniowe są od 16. dnia danego miesiąca do 15. dnia miesiąca następnego. Aby w ogóle uruchomić płatności, należy firmie Google AdSense przedstawić prawidłowy Formularz podatkowy. Jest kilka do wyboru, ja wybrałem ten dla osób nieprowadzących żadnej działalności na terenie USA, podpisałem. Zaakceptowało i napisało że teraz do wypłaty jestem uprawniony :)
Tak więc teraz nie pozostaje mi nic innego, jak tylko czekać na 15. października i mieć nadzieję, że moje małe zarobki dadzą radę osiągnąć 100$ do tego czasu :)